BYLE DO CELU
Pewna pani z miasta Sosnowca
ubiegała się o etat posła
sprzedawała swe wdzięki
panom opadły szczęki
gdy dostała, co chciała
natychmiast się ustatkowała
po czym posłanką być przestała
a partia status osła miała
autor
Iwona_Mościcka
Dodano: 2010-02-04 07:04:05
Ten wiersz przeczytano 758 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ładna satyrka..Nie miała ona przypadkiem na nazwisko
Ewa Missała? Na bilboardach dopisywane było: Mi
też:))..A kiepurkowe pozdrowienia gdzie:)? M.
Dobra przestroga dla łasych na kobiece wdzięki. Podoba
mi się poruszony temat. Pozdrawiam:)
Witaj Iwonko, ładna satyryczna groteska.
Prawda niepodważalna, że tak bywa w sferach
zakuluarowych.
Pozdrawiam.
Ciekawa miniatura :) ale to smutna rzeczywistość nie
tylko na politycznym polu lecz w wielu dziedzinach ,
kiedy tyłek jest atutem do przeskakiwania na kolejne
stopnie ... nie koniecznie kariery ... pozdrawiam