Byłem
Byłem w wojsku i w szpitalu
W pierdlu i na kupie szmalu
Wszystko to życia nie warte jest.
Wojsko wojskiem-straszne życie
Którż tam myśli o swym bycie
Chcę do życia zrobić szczery gest.
I w szpitalu byłem nieraz
Samotność mi tam doskwiera
Nie chcę więcej z wariatami być.
Iść do pierdla to tragedia
Czy więzienie-nie komedia
I jak ja mam tutaj godnie żyć.
Miałem wówczas kupę szmalu
Dostawałem nieraz szału
I dziś teraz ja już nie mam nic.
Wojsko, szpital tam nie byłem
O więzieniu też streściłem
I tak czuję się jak życia widz.
Nie ma kasy nie ma szmalu
Nie dostaję ja też szału
Wegetację prowadzimy przez ukrycie.
Co mi w życiu pozostało
Dziś niewiele mniej niż mało
Po co ciągnąć dalej to już pieskie
życie.
Jak to ciągnąć życia słota
Powiedz mi najmilsza złota
Powiedz jak tu godnym siebie być.
Warto życiem się kłopotać
Czy też warto wegetować
Powiedz mi czy warto dzisiaj żyć.?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.