Byłem premierem
Ostatnio sobie sam już nie wierzę.
Przede mną była przyszłość świetlana,
już mi mówili „panie premierze”,
w Sejmie krzyczeli „kochamy pana”!
Już mnie cieszyły liczne wojaże –
te oficjalne, do krajów dalekich.
różne zaszczyty i apanaże.
Już rozdawałem ministrom teki.
I chociaż strzegli mnie BOR – owiki
szacunek wielki miałem u ludzi.
Rosły w rankingach moje wskaźniki
i właśnie wtedy ……. zadzwonił budzik.
Komentarze (11)
Być premierem o tym marzyć o tym stanowisku śnić?
Ja jednak wolę uczciwym, normalnym człowiekiem być.
Bardzo fajny, wesoły wiersz. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego wieczoru :)
A może przyśni się Tobie Bruksela? Jest już jeden J.
Lewandowski, to może być dwóch.
Niech się darzy, a marzenia niech się spełniają.
:):)
Ciekawe ile byś wytrzymał na tym stanowisku z drugiej
strony trochę luksusu i uwielbienia(?) by było tylko
jak długo? Lepiej idź na spacer zimowy:)
Powiedziałabym że szkoda, że to był tylko sen, ale czy
ja wiem? Życie polityków wcale nie jest takie fajne
jak mogłoby się wydawać. A wiersz bardzo na tak :)
Fajnie. Ale dobrze chociaż we śnie pobujać. Jak
smutno, gdy budzimy się, a tu nie ma nic, tylko
rzeczywistość. Pozdrawiam serdecznie.
hehehehe....wesoły sen :))) pozdrawiam :)
Bardzo fajny wiersz a sen wspaniały...pozdrawiam.
świetne :)
hahaha- super!
Dzięki jelewanie za okazję do uśmiechu:) Co myślisz o
zamianie
"do krajów" na "do państw" dla rytmu?
Miłej soboty:)
No cóż, tak to czasami bywa:)
Przedwcześnie skończyła się dobrze zapowiadającego
kariera polityka, a kto wie jak wysoko mogłeś się
wspiąć po jej szczeblach:)
Pozdrawiam:)
Marek