Byłem uparty
aż westchnąłem
gdy twój wiersz przeczytałem
pamiętasz moje wiersze
gdy w nich
o Jadzi wspominałem
była bardzo młoda
a ja byłem uparty
ona mówiła daj spokój
bo w słowa
moje nie wierzyła
ja w czyny je zmieniałem
tak bardzo ją pokochałem
życie kwiatami urozmaicałem
po sześciu latach ją poślubiłem
gdy pierwszy raz
dotknąłem jej dłoni
nigdy jej nie wypuściłem
teraz ma trzy światy
morsować mi się zachciało
jeździ ze mną nad staw
jakby tego było mało
trzyma na lince
i nie spuszcza z oka
bym nie poszedł na dno
w lodowatej wodzie
i tak minęło
pięćdziesiąt lat naszej miłości
nie zmarnowałem swojej szansy
ty jednak coś zaniedbałeś
szukasz Ani we wspomnieniach
bo tylko one ci pozostały
Autor Waldi1
Komentarze (19)
Za odpowiedź przytoczę ostatnie wersy z księdza
Twardowskiego.
""Nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości, czy pierwsza
jest ostatnią, czy ostatnia pierwszą".
dobrego dnia.
dla mnie to i tak piękna miłość Waldiego
Na takie piękne wspomnienie trzeba westchnąć, wtedy
więcej się przypomni. Serdecznie pozdrawiam Dobranoc.
Przeczytaj jeszcze raz wiersz Pawła. Ania na jakiś
czas odeszła, ale chyba tylko poddawała go próbie
czasu. Teraz znów są blisko siebie.