Byt
Ostatni spośród żywych gasisz latarnie, ostatni spośród mądrych napisałeś książkę, ostatni a zarazem pierwszy... Tylko Ty jesteś perłą mych ust, Tylko Ty jesteś pragnieniem mych myśli. Tylko Ty jesteś natchnieniem mego życia. Byłeś, jesteś i będziesz wznoszony na priedestały, Byłeś, jesteś i będziesz tym którego przywykłem czcić po wieki, Byłeś, jesteś i będziesz muzą mych uczuć.
Tak więc powiadam Ci serafinie wszechmocny,
iż gdybym miał skrzydła tak barwne,
frunąłbym w przestworza ku niebu otwartym
na grzeszników.
Smak kielicha zdrady i nienawiści,
przyprawia mnie o łzy rozsądku,
którymi dzielić się bedę z Tobą.
Zawsze patrzę w przyszłość poszukując
odpowiedzi na męczące mnie pytania.
Nie sposób nie zauważyc żywota mego,
krótkiego i nędznego.
Jestem zwykłym karaluchem chodzącym pośród
szczelin marmurowego dziedzińca.
Nie zrozum mnie źle, lecz nie śmiem się
odezwać do Ciebie,
nie jestem gotów, nie jestem godzien Twego
wysłuchania.
Ileż to razy zawiodłem, nie wracając na
czas...
Nadal jestem człekiem prawym i
bezlitosnym,
króluje we mnie przemoc i otępienie.
W oczach mych nie zaznasz spokoju,
one przywykły nie używać słów na pozor
szanowanych.
Jestem tylko małym człowieczkiem,
który mieszka w lesie pełnym dębów.
Jestem tylko małą istotką,
która pragnie dopełzać do końca tej
baśni.
Wahadło odmierza ilość wypitej wody ze
studni miłości.
Kropla po kropli...
Czarodziejska różdzka białej królewny już
nawołuje do posłuszeństwa.
Nie mogę postąpić wbrew jej woli...
Tak już zostałem stworzony...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.