byt (zapis)
usta rozwarte...
(- jama gębowa ryby)
- to wielka ryba.
w rozwarciu...
(- istnienie... - świadome - i
zapisane jedynie w jej lustrze
- szminką.)
i my... (- gwiezdny pył?)
kreujące "samo z siebie"... - wielkie
boom:
samorealizacja aż po sięgnięcie prawdy -
uświadomione ubóstwienie.
wielka ryba: bestia
(żyjąca sama w sobie
i żywiąca się sama sobą)
i spożywane w jej łąńcuchu
rozwojowopokarmowym
- jako przejawy jej - byty...
- Plankton
na bazie z 1978 r. - napisane: 25.02.2020
r.
Komentarze (26)
Widzisz to co inni nie widzą, życie ciekawe ale bardzo
zmienne.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj, Wiktorze :-) Widzę, że rozbudowałeś miniaturę
:-) W tej formie też bardzo mi się podoba. Myśl
przewodnia - przemawia, może nawet z większą siłą :-)
Aaa... Ja również jestem zwolennikiem teorii
uporządkowanego (Ty nazywasz - logicznego) chaosu :-)
(czyli w sumie - paradoks :-))
Drugiego plusa zostawić nie mogę, a należałoby się i
dziesięć!
Pozdrawiam serdecznie, życząc miłego, spokojnego
czwartku :-)
Mi Waldku też bliższe sercu jest spojrzenie
dostrzegające nas - pyłek w kosmosie lub podniesiony z
podlogi - podmuchem wiatru. To jest nasze i bliskie, a
to w wierszu to tylko rozwazanie jakieś mobelowe -
zimne, w którym nawet nasz Bóg i Ojciec - i my-to
tylko zimna galareta jak żabi skrzek znurzony w
sadzawce.
Pozdrawiam waldi i dziekuję:) - za kom. ale - zawsze-
za Twoje wiersze...
jesteśmy tylko pyłkiem na tym świecie nadejdzie lekki
podmuch i nas zmiecie ...
Umiesz zaciekawiać, Wiktorze. Twoje rozważania
filozoficzne trafiają. Mówi się "jesteśmy jak mrówki"
na tym świecie, możemy być i planktonem.
Pozdrawiam ciepło i serdecznie :)
Ten model, który widzę jest logicznym chaosem, bo
panują w nim reguly matematyczne. Ale jednocześnie
-istniejące w nim śwaty są uporządkowane. - Jak mi się
zdaje- na czarne dziury jest w nim także miejsce.
Dziękuję Leno za cennei trafiające do mnie - potrzebne
w tym "systemie" - "trzy grosze". Czarne dziury
wypelniają dziury w koncepcji. - Oczywiście myślątko
moje -traktuję jedynie jako osobiście uzytkowe.
Pozdrawiam serdecznie:)
- Jedź w Alpy, bo to twarzy Ci w okularach:) - serio.
nie wiem czemu ale czytajac myslalam o chaosie i
czarnej dziurze i my w niej bez czasu i sensu -
plankton! bez sily i wagi, dobre...pozdrawiam!
Wiersz jest przemyślany. świadomy jestem tego, ze
pisany piórem jako obraz jedynie rozumu. Abstrachuje
niemal od człowieczeństwa - jako ludzkich jednostek o
bardzo złożonych własnościach i powiązaniach.
abstrachuje od jednostki uwarunkowanej jej stworzeniem
i siłami otoczenia.
W komentarzach - pisanych bez przemyslenia - jedynie
rzucowne hasla - jako uwarunkowania modelu
astrofilozoficznego i astroprzyrodniczego:melanż
Niewątpliwie tak jest: to nie tylko nośne i mądre i
piękne - jako metafora,ale treściwe. Pamiętajm jeak ze
kalifornjski motyl może spowodować sunami lub tajfun -
w chinach ( i odwrotnie). Myłę, ze - jako majacy
znaczenie dla Pana boga - jestesmy nie tylko pyłkiem
wobe niego i pomitem, na który odzziaływuje- ale -
jako podmo=iot - ale nawet przedmort- możemy
oddziaływać takze na niego -nie tylko w zakresie jego
działań i emocji, ale - może nawet na poziom
swiadomości. Być może dla bezpośredniego naszego
sprawcy -stworcy - az do mometu jakegoś zaistnienia p
ozostejemy w tym zakrse domyślna , domniemaną na
przyszłośc - niewiadomą.
Mgiełko: do kościola czasami chodzę ,a modlę się
tradycyjnie i chyba prawdziwie:)
Jesteśmy jak pyłek na wietrze, silniejszy podmuch i
nas nie ma :)
Maltech! - "byt ksztaltuje świadomośc" i czytamy to od
lewej - do prawej i od prawj strony -po lewy
margines...
Analogiczne oddziaływanie między Panem Bogiem i
czlowiekiem(wzajemne i dwukirunkowe).
Pozdrawiam serdecznie:)
Sari! - po prostu - w tym czasie coś tam udało mi się
złozyć w moich osobisych śwaomościowych puzzlach.
Ciepłotki przesyłam... - ciechoroba:)
Grzegorzu - czy pozostajemy wielcy - dla samych
siebie? - tylko dla sibie tacy możemy być - lub nie.
Patrzy na na Stworca, ktory obdarza nas swoimi
własnościam:on nie patrzy na nas w tensposob, choć
nieobojętnie. wspólczujemu ,potafimy kochać, lęakmy
się - lub ju nie.
A - ja sam - dla siebie? - oczywiście - jedyny... -
ale czy wielki? - przypisuje mi się tzw.
dwubiegunowośc(chorobowa jadnostka psychiatryczna)wić
miotam się między robakiem a ółbogiem - swiadomy cały
czas - ze jesteśmy ziarankiem pyłu.
Pozdro:) -dzięki Grzesiu za wpadkę( odwiedziny
znaczy)- :)
Jastrzu - zdaję sobie sprawę z charaktru twojego
żartu. Trochę mi przykro, ze tylko tak, bo jednak to
co napisalem jest dla mnie -jakieś tam - osobiste.
Jednak zdaję sobie sprawę ,ze niezależnie od tego czy
to coś wnosi, wyjaśnia - czy jest bredzenim
poczynającym się na "a" i konczącym się krpoką nad
"zet" p ozostanie to jednie warościa - wlaśnie o
charakterze osbistym.
Ale - wiktorze! - uśmiechnij się. - Pozdrawiam
Michale:)
Krysiu! - to taki pseudo - a może filozoficzny
wierszyk, próbujący sięgać do początków, które
kazdorazowo pojawiają się w wieczności, czyniąć czas.
- Fundamentem dla niego są takie slowa - klucze "jam
jest - który jest", absolut, bóg, bóstwo, jeden bóg w
trzech osobach,pojęcie mateamatycznego zera i jego
niezwyczajna niewyczrpana istota, refleksaja nad
bogiem - jako istotą (ale - nie opisem) o charakterze
historycznym i stale kreowanym, wielkie boom i rozwój
wydarzeń po nim, wielość swiatów postjących na
zasadzie wielkiego boom, łącznosci zycia z Panem
Bogiem i absolutem, łąszności i współoddziaływniu Pana
Boga i człowieka, sprawczośc Pana Boga - jako istoty
mającej charakter materialny, ale nieeutożsamiany jako
jedynie tzw. przyroda czy marksistowska materia i taki
tam różne pojęcia jak Absolut- istniejący w sposób
amateriany (pozamaterialny) i Bog- byt sam wsobie już
mający postać materii o ktorej nie mam zadnej wiedzy
ani wyobrażenia.
Chi - Chi - to tak do siebie i nad soba - pod nosem.
Pozdrawiam ciepło:)
No i my - myśląca trawa i obojętny plankton. - Absolut
- zimny analityk, Bóg - posiadający atrybuty ludzkie
(dobro, zlo, piękni brzydota, zmysłowe wrażenia i
odczucia, prawa- fałsz) wielość skótkujących bóstw i
takie tam różne.
Sorki - krysiu - próbuję przybliżyć, a w istocie
obnazyć samego siebie- swoje umysłowe zakamarki, ktore
czasmi mają dla mnie znaczenie. Ale do psychiatry z
szybką wizytą iść nie muszę.
Pozdrawiam serdecznie:)