bywa...
czasem się kocha przyziemności
chleb trawę i murarzy
i nie dla przyjemności
raczej dla zachowania twarzy
czasem wyciąga sie wspomnienia
złe dobre i najlepsze
i nie dla uwiecznienia
pióra bywają tylko wieczne
czasem odchodzi się w horyzont
w sen jawę i pomiędzy
i choć sumienia trochę gryzą
warto zanikać coraz więcej
czasem umiera sie jak trzeba
w dzień w nocy i w schematach
szukając ziarna w głębi chleba
upieczonego przez wariata
Komentarze (8)
Wiersz sklania do myslenia... szkoda, ze wieczne sa
tylko piora. Ciekawa puenta- tylko kto jest wiekszym
wariatem- ten kto piecze czy ten kto ziarna szuka?
Bardzo dobry utwor
Bardzo dobry wiersz. Nie dla uwiecznienia wyciągamy
dobre i złe wspomnienia, czasem się umiera choć w
planach nie było. Dużo refleksji po przeczytaniu się
nagromadziło.
a właśnie że powinno się kochać przyziemności, bo
rzadko są dostrzegane...
Ciekawie zapisane przemyślenia lekko prowadzą
czytelnika przez ten utwór. Wartościowa lektura.
Pozostaje w świadomości na dłużej.
Odnoszę wrażenie, że chodziło o 'tylko pióra bywają
wieczne'. Podoba mi się zwiewność wiersza.
plyniesz , oj plyniesz tak pieknie w swoich wersach
, czuc okruszki tesknoty .... Bogna
Wiersz daje do myślenia , dobrze napisany, lekko się
czyta, widać talent w wyrazaniu swoich mysli.
Przy się brak ogonka lepiej popraw /mnie za to wiersz
chciano usunąć/
Wiersz piękny poetycki, a że piękny to pięknym piorem
pisany, piękne rymy, leciutki - super.