(bywamy grzeszni)
bywamy grzeszni, nieustannie wyrównujemy
rozpuszczone
kolana. wszystkie moje kształty łowisz na
zgiętych łokciach.
jesteś- bardziej ciemnooki tego lata. na
spacerach wkładam
w usta zaspane gwiazdy.
uleganie tobie dzieli czas- obecność
męskich pleców wydłuża
wieczność. kocham zmiętą pościel i twoje
spojrzenie przez
ramię. tulipanowe sukienki układają się
przedsmakiem- tak
lepiej, zazielenisz dłonie.
przychodzisz w kroplach piękna. nagie ciała
księżniczek lubią
niekiedy przewiesić się przez stół.
Komentarze (7)
wiersz o miłości , intymny ,ciekawy ,pięknie napisany
przychodzsz w kroplach jak ksiezniczka.....nic wiecej
nie potrzeba dodawac...lekkosc i nostalgia urzeka...
slicznie Izabelo....pozdrawiam
wiersz - czerwone soczyste, figlarnie obrane jabłko -
zębami;). Pięknie :)
Pięknie,a dla mnie zmysłowo:)
ja też lubię niekiedy przewiesić się podobnie,
chciałam puścić oczko. pięknie i romatycznie.
pozdrawiam serdecznie :)
Piękny.
Nieco w stylu Haliny Poświatowskiej- a to uwielbiam