Cała historia
Miałam kilka lat...
Ty wtedy niczym kat
Mama pracowała,
czasu wiele nie miała.
Ty miałeś mnie opieką ogarnąć
wolałeś jednak ostani kieliszek ze stołu
zgarnąć
Przychodziłeś do domu,
ja nie umiałam zaufać nikomu
Bałam się Ciebie
I Twojej postaci
Z czasem dorosłam
Nauczyłam się żyć
Ty uczyłeś bić
Jednak i Ty się zmieniłeś
Nawet rodzinę pokochałeś
Robiłeś dla mnie i dla mamy wszystko
Zyłeś
Kochałeś
i pracowałeś
Ostatkiem sił pieniądze zarabiałeś
Tyle dobrego dla nas zrobiłeś
Tyle pięknych wspomnień po sobie
zostawiłeś
I nagle marzenia i plany sie rozmazały
Okrutne czasy nastały
Zachorowałeś
Mówiłeś nie poddam się
Walczyć mam dla kogo - dla rodziny, która
tak kocha mnie
Tak bardzo chciałeś żyć
i tutaj dalej z nami być
Ale Bóg nie dał Ci szansy
A w oczach twoich pojawiła się śmierć
Ten dzień był inny
Deszcz, chmury
Telefon zadzwonił
To byli Oni
Powiedzieli tylko 'przyjedzcie'
Nie mineła godzina
Była Twoja rodzina
Mama i ja
Tak płytki oddech miałeś
A jednak za ręce nas ściskałeś
Patrzyłam tylko na ruch Twej klatki
I przez łzy prosiłam - choc jeszcze jeden
raz niech sie uniesie
I już się nie uniosła...
+ Byłeś najwspanialszym tatą na świecie + Kochamy Cie z mamą +
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.