cała jaskrawość w sosie własnym
idiotom
bogowie do przechadzek
po dziele wszelkiego stworzenia
używają gwiezdnych rydwanów
zaprzęgniętych w mięsożerne
testrale
ich garnitury szyte na
miarę zgodnie z najnowszymi
trendami skrzętnie tuszują
niedoskonałości tłustych i spoconych
ciał właścicieli podobnie jak gruba
warstwa pudrów pomadek tuszu
uniemożliwiająca dostrzeżenie
destruktywnego wpływu księżyca
najistotniejszy jednak jest dumnie
noszony na głowie melonik w kolorze
zorzy polarnej sprytnie ukrywający
strzechę siana
na bezkresnym polu zabrakło rzepaku
ziemia w tym stuleciu jest mało
urodzajna
Komentarze (2)
Hmm ... problem w tym, że idiota nawet jak już
przeczyta to nie zrozumie że o nim. No chyba, że
mądremu pod rozwagę. Wiersz nieco awanturniczy.
Sukces również bywa karany: trzeba spotykać się z
ludźmi, których przedtem można było ignorować.