Cała Ty
To chyba wyobraźnia figle mi dziś płata, bo choćby i najlepsi pisać wiersze mieli, to Twego piękna i naszej miłości nigdy by w słowach nie zamknęli.
Przepiękne niebo usiane gwiazdami
Zapach morze wibruje nozdrzami
Pojedyńcze drzewo szumi sobie cicho
A ja leżę, i obraz Twój przywołuje na
jawie
Zgrabne nogi, uda, łydki cud dobrane
Piękne pośladki bosko pozaokrąglane
Biodra lekko w chodzie się kołyszące
Brzuszek idealnie skrojony od podstaw
Dłonie i ramiona, którymi gdy poruszasz
Wiosnę przywołujesz, zimy szaty
skruszasz
Ach! Twe piersi nad brzuszkiem leżące,
I te sutki jak maszty sterczące
Na wietrze mych pocałunków i dotknięć
Na fali mego oddechu i objęć
Szyja, delikatna, wrażliwa, przepiękna!
I twarzyczka jako uwieńczenie dzieła
Usta idealne, namiętne, różowe
Oczy Twe głębokie multikolorowe
Czoło umysł wprost genialny skrywające
Włosy jak złote strugi deszczu z nieba
spływające.
Nie wiem czyś stworzona by moją zostać
żoną,
Nie wiem czyś do ziemskich zadań
powołana,
Wiem tylko, że Cię kocham codziennie,
od poranku po zmierzch i
kolejnego rana.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.