California hotel
hotele znam bardzo dobrze
rzec można od podszewki
kandelabry złocone paniusie z recepcji
wiem gdzie maszyna do lodu
jak zadzwonić po boya
i że oczywiście trzeba być za
nie przeciwko dyrekcji
hotelowe zwyczaje servis room
(zostawiajcie napiwki)
pościel pachnąca sprayem
niekoniecznie zmieniona
polerowany do bólu wózek na walizki
ogólna panika gdy przyjechać ma
bardzo ważna persona
hotele znam na przewylot
lustra w toaletach stołki barowe
piętra schody (lift for resident)
w hotelach życie jest wprost baśniowe
czemu więc hotel budzi we mnie wstręt
bez różnicy czy gwiazdka pierwsza czy
piąta
...już wiem ja tam tylko sprzatąm
Komentarze (25)
Doskonaly wiersz z serii czarnego humoru...pozdrawiam
Bardzo znany mi temat,tym bardziej dziekuje za
usmiech,ktory u mnie wywolalas.Znam rowniez hotel od
podszewki,mimo,ze nie sprzatam:))) Pozdrawiam
serdecznie.
zaskakujące zakończenie w dobitny sposób pokazuje
życie naszych rodaków na emigracji, bardzo prawdziwie
Czyli hotel widziany od podszewki!
Warto taki wiersz dokładnie przeczytać! A może tak
powiem że masz zupełną rację,też odnosiłem takie
wrażenie i to niezależnie od gwiazdeczek..może tam
gdzie ich mniej było troszkę wyraźniej widać dbałość o
klienta-super to ujęłaś..powodzenia
Wiem,że wiesz doskonale o czym piszesz.Znakomite i
precyzyjne trafienie w sam środek.Ponad to, zahaczyłaś
o problem migracji zarobkowej,która dotyczy całej
rzeszy rodaków.Praca nie będąca jednocześnie hobby
jest zawsze potwornie męcząca, obojętnie czego by nie
dotyczyła.Ja tam nie widzę ani odrobiny humoru (nawet
czarnego) - najwyżej gryzącą ironię.
No nie spodziewałam się takie zakończenia, ale dzięki
niemu zrozumiałam, czemu tak nie lubisz hoteli ;) I
nie strasz mnie, bo zapowiada się , że i mnie tam
życie poniesie, więc wolę być dobrej myśli, pozdrawiam
;)
dobry wiersz - koniec wyszedł humorystycznie.
rewelacyjne poczucie humoru, brawo
Wspaniały wiersz a zakończenie rewelacyjne...jak mozna
kochać hotele