Cały mój świat
Z tomiku: "Geometria hedonisty, czyli lepsza perspektywa..."
Czuję jak wali się cały mój świat
Jak umieram, więdnę jak suchy kwiat
Odchodzą cząstki życia tak bardzo
cennego
Wiem, że nie będzie już następnego
Wypływa ze mnie cała woda
Tak bardzo mi siebie szkoda
Ale ja już nie mogę dłużej czekać
Nie mogę z odejściem zwlekać
Nie mogę męczyć samej siebie
Nie chce już dłużej kochać ciebie...
Nagle odchodzi sens istnienia
Chcę odciągnąć siebie od zapomnienia
Nie chce płakać bezmyślnie znów
Zapomnieć z tobą najcenniejszych snów
Wątpię, że szybko cię zobaczę
Tego najbardziej żałuję... Znów płaczę
Chce byś uleczył mnie jednym dotykiem
By moje lepsze życie było tego wynikiem
Aby spadł już ten uschły dawno liść
To jest nienormalne – tak nie da się
żyć
Najwyższy czas powiedzieć
„żegnaj”
Nie dolewaj oliwy do ognia, pamiętaj
Wiem, że życie bez powietrza sensu by nie
miało
To wszystko jest zbyt cenne... Tak bolało
Od płaczu oczy bolą, ale jakoś je
zamykam
I jeszcze widzę twoją twarz, zaraz
zasypiam...
*****
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.