cały świat umarł
dziś nikt nie dzwoni
znasz takie dni, kiedy cały świat umarł
i nawet nie ma niewiadomych
do wykręcenia głuchego telefonu
listonosze skończyli pracę miesiąc temu
i nie masz komu odpowiadać „dzień dobry”
i otwierać drzwi
na chybił trafił wybierali twój numer
najwyżej położony na domofonie
studenci z naprzeciwka wyprowadzili się
jakaś dziwna cisza zapadła
po ich stronie drzwi
może się pozabijali ?
w sobotę w nocy ktoś wrzeszczał
starsza pani za ścianą przestała kaszleć
kaszlała cały tydzień z rzędu
nie wiem kiedy robiła zakupy
bo ciągle kaszlała
kosiarki zamilkły
może ktoś rozsypał coś w trawie
i się struły
albo trawa przestała już rosnąć
i nikomu nie są potrzebne
są takie dni, kiedy
chodzę wokół siebie zdenerwowana
napinam myśli żeby coś usłyszeć
otwieram okno na oścież
i wtem do pokoju wpada
Ikar
próbuję go reanimować
Komentarze (8)
Cóż dziwny jest ten świat,
ale dobrze, że są tacy co chcą Ikary reanimować,
bardzo dobrze piszesz Autorko,muszę przyznać.
Miłego wieczoru życzę.
Bardzo wymowny wiersz.
Świat żyje... to "tylko" samotność...
Pozdrawiam
Takie to życie spowszedniałe - smutne.
pozdrawiam
lubię taką formę refleksyjną
z przyjemnością Pozdrawiam:)
Straszny smutek, tęsknota i samotność to tak jakbym
siebie czytała. Jak żyć? nie wiem ja też nie potrafię
:( +
są takie chwile, kiedy świat umiera albo widoczny
przez jakieś dziwne szpary,
wtedy mówię - znów Amerykanie proszki rozsypali w
samolotach przez szpary i nam się dostało.
lubię piszących o sobie może całkiem wyjść nieraz
dobra opowieść