a cappella
jeśli marzyć
jeśli słuchać
melodii przyrody
najlepiej usiąść
na drewnianym pomoście
tam jezioro pachnie
jak świeża ryba
a wytrwali ujrzą
kłaniające się brzozy
na drugim brzegu
od chłosty wiatru
marszczy się tafla jeziora
tuż przy brzegu
falami zanika samotność
gadatliwe trzciny
nagłaśniają
nie kończący się koncert
bzykań treli syczeń
stawiających włosy dęba buczeń
...cisza
Metropolitan Opera w naturze
Komentarze (24)
Bardzo pozytywny wiersz na ten ponury dzień :)
Pozdrawiam +
co za porównanie ;-)
potrafi zauroczyć taka naturalna kapela
miłego dnia:)
podoba mi się, nadchodzą dni przyrody sam na sam -
ps..yt!
Ładnie, radośnie...natura ma super orkiestrę :-)
pozdrawiam niedzielnie
oczywiście pierwsze skrzypce świerszczowate wiodą
świetne!!!
świetna opera w naturze...
pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie uchwyciłaś wakacyjna chwilę.
Pozdrawiam:)