Carmina poje***a
Wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej.
W zależności od okoliczności.
W zależności od – kto kim gardzi
i za co.
Menel
alkasza
narkosza
ladaco
Wszyscy jesteśmy połamani
w zależności od wytrzymałości
naszego materiału
i psyche
Gdy w brzuchu pusto
damy co mamy
choćby za dychę
Wszyscy jesteśmy miłosierni
jedni dla drugich.
Walimy z rury,
plujemy z góry,
sępimy szlugi.
Do końca wierni
Połamana nasza Matka Boża.
Jezus Chrystus nasz połamany.
Pod przęsłami ścieli twarde łoża
Anioł Stróż od wczoraj skacowany
Połamani nasi wszyscy święci.
Połamane nasze życiorysy.
W kartotekach jak motyle przypięci
ja i ty, on i ona, my wszyscy.
Połamane nasze kręgosłupy
te moralne co trzymają dusze,
i choć wszystko zdaje się do dupy
pies bezdomny umie nas poruszyć
I tak wszyscy jesteśmy mniej lub
bardziej.
Zasypiamy z flaszką w ramionach.
I nieważne kto nami gardzi
dzisiaj my. Jutro ty, on czy ona
XXX
Komentarze (12)
Ciekawie podana porcja gorzkiej prawdy. Miłego
wieczoru.
Dobrze, gdy opłatki przynajmniej raz w roku też
połamane. Mocne.
Witaj, Kasiu :)
Dobry, mocny wiersz, taki na wstrząsową kurację
sumienia. Pozdrawiam :)
Dobitnie! Dobry wiersz.
"I tak wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej"
Bardzo dobry i mocny wiersz. Porusza prawdy, które
większość ludzi omija szerokim łukiem i udaje, że ich
nie ma. I jak to jest, że nad ludźmi nie potrafimy się
pochylić, zatrzymać a nad psem i owszem ? Chociaż
dobrze, że chociaż nad psem...
Niesamowity przekaz. Chylę czoła.
uuu mocny i trafny cios, lubię takie wyraziste wiersze
mocno swietny wiersz
Swoista krytyka obłudy i zakłamania moralnego.
Przyłożyłaś, ale masz rację.Czasem to widać wyraźniej
czasem stwarzane pozory miłości bliźniego tłumią ten
obraz, niemniej zgadzam się z przesłaniem Twojego
wiersza. przytoczę historyjkę- do sanatorium
przyjechała osoba po drodze okradziona ze wszystkiego/
pieniądze, dokumenty, ubrania. Wszyscy jej serdecznie
współczuli ciekawi szczegółów - pomogła tylko jedna
osoba z całego turnusu...
Mocne Twoje słowa, ale może tak trzeba. Dobre
przesłanie wiersza:)
Mocny, turpistyczny wiersz ale niestety wiele w nim
prawdy.
Bardzo dobrze napisany. Wers z psem bezdomnym mnie
poruszył, bo pokazuje dziwną prawdę o człowieku
zobojętniałym na ludzkie nieprawości i krzywdy, a
litującym się nad psem.
Pozdrawiam. (+)
Kurcze Tea pojechales po bandzie. Wiersz jest
niesamowity "...I tak wszyscy jesteśmy mniej lub
bardziej."
"Połamane nasze kręgosłupy
te moralne co trzymają dusze"
- tu wszystko się zaczyna, bo kto gardzi sobą, jak
uszanuje drugą osobę? Pochyli się nad nią?
Wiersz porusza, prowokuje przemyślenia.. Do
wielokrotnego przeczytania, jak dla mnie..
Pozdrawiam:)