Carozza Couchette
Znów odjechałem tamtej nocy,
gdzieś potajemnie na skraj świata,
patrzyłem smutnym gwiazdom w oczy,
a całe niebo jak Manhattan.
Za oknem tylko świat się zmieniał,
smutek, co trapił wciąż pozostał,
Ktoś mi użyczył twego cienia,
ktoś mi zastąpił twoją postać.
Mogłem tak leżeć aż do świtu,
pociąg przyjechał punktualnie,
z czerni wróciłem do błękitu,
Ty na peronie czekasz na mnie.
Komentarze (9)
ktoś mi użyczył twego cienia, pięknie , też lubię ,
pozdrawiam
Lubię takie pisanie.
droga do celu to zabawa.pozdrawiam
Lekko się czyta a wiersz z happy endem:))
Uroczy i ciepły wiersz.
Pozdrawiam.
Jeśli czeka to znaczy, że jej zależy.
Dobrze jest wracać z czerni do błękitu i umieć tak o
tym pisać jak Ty:)
też bym czekała:) pozdrawiam
Najważniejsze, że czeka +)