Cassanova

Mam na imię Krzysiek, pracuję na kasie
I kokietuje klientki ile tylko da się
Bo ma się bajerę i intencje szczere
Będąc przy tym Najweselszym Kasjerem
Raperem nie jestem, atakuję miłym gestem
Pozytywny kontakt z klientką jest dla mnie testem
Moich zdolności, wszystkich moich umiejętności
Co ma się zdarzyć, to zdarzy się w przyszłości
Zero sztywności, uśmiech i miłe spojrzenia
Gdyż zima wiosną, latem ostro mnie wpienia
Ja to zmieniam, wiosna na kobiecych twarzach
Kiedy oprócz kwoty jakimś komplementem naparzam
Wytwarzam pozytywny klimat, extra zajawkę
By później móc klientkę zaprosić na kawkę

Jestem Cassanovą, daję Wam tu słowo
Przy super klientkach jest zawsze odlotowo

Kasa, kobiety, to całe jest moje życie
Jeśli coś złego myślicie, to się mylicie
Bo widzicie jedynie to co ujrzeć chcecie
A jakie są fakty? – niczego nie wiecie
Przy jednej kobiecie się duszę, więc muszę
Mieć ich pełno wkoło, gdyż taką mam dusze
Artystyczną, szaloną, nie do końca może fair
But I don’t care kiedy w dłoni trzymam ster
Po jedynce zer nie musi być dużo, one nie służą
Niczemu dobremu i mnie szybko nużą
Burzą mój spokój wewnętrzny, duszę artysty
Spotkanie z kobietą – klimat jest zawsze bardzo perlisty
Przejrzysty przebieg spraw, zero gaf
By nikt nie musiał powiedzieć w końcu „Enough”
Na traf szczęścia liczę, żadnych kroków nie ćwiczę
Totalny spontan i jestem zawsze na szczycie

autor

Dziadek Euzebiusz

Napisany: 2018-04-20 Dodano: 2018-04-20 22:38:52

Ten wiersz przeczytano 615 razy

Oddanych głosów: 8

Rodzaj Rymowany Klimat Optymistyczny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie