c.d. milosnej przygody...
Co prawda akcja toczyła się dość wartko, ale wierszyk pisany leniwie ;-) Część 3.
Nagle zgrzytnęły zamki, klucz ktoś
przekręca w drzwiach,
Listonoszowa wraca! Co będzie teraz , ach!
Nie stracił nasz listonosz ani na chwilę
"rezona"
Wiedział: nie może zastać niewiasty w łożu
żona.
Co zrobił, tu nie zdradzę.
/ Może to czytać żonka /
Ta, w drzwiach spotkała tylko swojego
małżonka,
Co bardzo się gdzieś spieszył, był nawet
bez krawatki,
A z torby wystawały mu podejrzane szmatki!
Patrzy zdumiona żona,
A z torby listonosza
Wystaje coś o kształcie babskiego
biustonosza!
Kawałek stopy jakby i chyba kawał plec ?
Już chciała za swym mężem listonoszowa
biec,
Lecz naraz osłupiała, bo z torby nagle
fikła
Kobita! I natychmiast gdzieś w bramie
prędko znikła!
Komentarze (5)
:))
Oj to ci doręczyciel -kobit z Kęt
uwodziciel-pozdrawiam!
Zabawnie i z polotem;+)
bardzo ładny wiersz, radosny, serdeczności :)
Czytało się bardzo przyjemnie, lekko, zwiewnie...
Ładnie, pozdrawiam.