Cebula i czosnek
Cebula i czosnek, jak tradycja każe,
Zechcieli w sobotę stanąć przed
ołtarzem.
Cebula się stroi, czosnek ząbki myje
Cała brać krewniacza wielkim świętem
żyje.
Już weszli na dywan, czuć to było
przecie.
Jak cebulę poznać wszyscy dobrze wiecie.
A czosnek tym bardziej, mimo, że umyty
Dawał wciąż po nosach druhom swojej
świty.
Stanęli oboje przed chwilą wyśnioną
On będzie jej mężem, ona - jego żoną.
I kiedy przysięgę oboje składali
Każdy się domyśla, jak bardzo płakali.
autor
Agnieszka Lisowska
Dodano: 2009-10-18 18:02:24
Ten wiersz przeczytano 5675 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Zabawnie, dobre rymy, pozdrawiam.
No to zabraknie na weselu wampira :) wiersz zapachowy
aż nos wykręca :)
Oryginalne, z humorem podejście to tak ważkiego faktu,
jakim jest ślub, coś w stylu Brzechwy, aż ze
wzruszenia (no i śmiechu) sam się spłakałem... Po
prostu fajny wiersz. Pozdrawiam.
Radosny, pełen humoru wiersz:) Lekko i miło się czyta.
Bardzo fajny i pomysłowy wiersz - a poza tym zdrowy na
jesienne dni :) Za wiersz Wielki Plus :) pozdrawiam
podoba mi sie...co za wspaniala para
hhhahah!:):)czosnek to chyba przrez ta cebule
plakal:));
chyba nie, bowiem tym razem trafił swój na swego i
nie może śmiać się z bliźniego, a skoro dobrowolnie
taką decyzję podjęli, zatem ... niech tam w opiece
mają ich anieli.
fajna para z warzywniaka...ale draka, ale draka...
nawet zgrana, zapachowa, niech im przyszłość
kolorowa... ładnie, na wesoło i lekko napisany
wiersz...Pozdrawiam:)