CEL
z wielką wiarą wyruszył w podróż swojego
życia
smagany burzami codzienności opierał się
próbując stworzyć
lepszy świat
jakże trudny obrał cel
w którym stał się tarczą
kule w takich wartościach przebijają na
wylot
tworzenie i bycie drogą
to ciągłe kaleczenie własnych stóp
budując dom pamiętał żeby
nie zasiać w nim ziarna nienawiści
tylko światło codziennej miłości
które w przyszłości ma rozwinąć
piękny kwiat
autor
Jacek1972
Dodano: 2017-03-05 13:31:08
Ten wiersz przeczytano 1500 razy
Oddanych głosów: 54
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (66)
wiara zawsze potrzebna we wszystkich stanach życia
robienie czegoś bez wiary samo staje sie początkiem
klęski i nie ważne cobyś nie robił dom ,dziecko, skoki
spadochronowe czy nawet jedzenie zupy
Dziękuję wszystkim za czytanie i komentarze.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich:))))
O tak to wielkie przedsięwzięcie, jakim jest budowa
domy?
Jacku, cudowny i wzniosły cel, aby się wszystko
zakończyło tak jak sobie życzysz, czyli niech
zamieszka tam miłość i spokój jak i najcudowniejsza
rodzina, która tam będzie żyła:)
Nie przepraszaj ja też nie jestem ok, mimo że lubię
Twoje wiersze;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Ciekawa refleksja:) Pozdrawiam cię Jacku serdecznie:)
Ciekawy, mądry, refleksyjny wiersz.
Dziękuję!Życzę Ci miłego dnia. Pozdrawiam serdecznie:)
Pozdrawiam Jacku.:)
pokonał przeszkody i dom na mocnych, fundamentach
stoi, pozdrawiam Jacku :)
ładnie, mądrze...cel nie zawsze uświęca środki+:)
pozdrawiam Jacek
Nigdy nie jest równie daleko od celu,
jak wtedy, gdy nie wiesz,dokąd
zmierzasz. Pozdrawiam
każdy powinien mieć cel w życiu i do niego dążyć
Dziękuję Cii- szo i pozdrawiam serdecznie:)))
pisząc o budowie domu, nijak ma się zasiewanie,
dlatego uważam, że tu dobrze byłoby nawiązać do
murarskich prac:)))dlatego zastosowałam w swojej
wersji zwyczajne, ale jakże istotne cegły:)
posypało sie, tak powinno być:
z wielką wiarą wyruszył w podróż
smagany burzami opierał się próbując
stworzyć lepszy świat
a ja bym tak:)bo za duzo dopełniaczówek (jak dla mnie)
i dopowiedzeń
z wielką wiarą wyruszył w podróż
smagany burzami opierał się próbując stworzyć lepszy
świat
jakże trudny obrał cel
stał się tarczą
kule przebijały na wylot
tworzenie i bycie drogą
to ciągłe kaleczenie własnych stóp
budując dom pamiętał
żeby nie kłaść między cegły nienawiści
tylko światło
i taki mnie sie bardzo podoba:)
Witaj Jacku,
Bardzo dobry i przemyślany przekaz, a w szczególności
puenta. Pozdrawiam serdecznie i życzę, miłej
niedzieli:)