Celuję
Mam nabitą w ręku broń
Celuję do ciebie, ciebie i ciebie
Wróżę wam szybki zgon
Jedna chwila. Znajdziecie się w niebie
Przykładam się do strzału
Strzelam do ciebie, ciebie i ciebie
Zabiję was pomału
Czy chcecie już umrzeć - nie wiem
Pociągam za spust pistoletu
Kula przeszywa ciebie, ciebie i ciebie
Nim padniesz - kilka niezdarnych
piruetów
Na koniec strzelam też do siebie
Komentarze (3)
Zdecydowanie zimny, bez zbędnego zagłębiania się,
stwierdzenie oczywistości i kropka.Ale jakby na to nie
spojrzeć - życie,bo jakie to ma znaczenie czy celuje
szaleniec, żołnierz, człek zrozpaczony... bronią
palną, nożem, słowem, gestem...człowiek do człowieka i
to jest niezaprzeczalne.Tak, ma coś w sobie ten
wiersz.
Nie celuj w nas...celuj w to, co cię zabija...ja
zawsze celowałam w Boga, bo mnie wkurzał...znajdź
sobie obiekt twoich wycelowań...no widzisz? Tak dobry
wiersz, że zmusza do pisania komentarzy...podoba mi
się...żartowałam...masz ochotę to celuj...a i tak
nikomu krzywdy nie zrobisz...fajny.
Chyba zwariowałeś, zastanów się jeszcze. A nie celuj
nawet w żartach, bo i po co?