Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

w Centrum Onkologii


Nie ma już ratunku ani żadnej siły,
i już nie uwierzę, że sen bywa jawą.
kiedy w żywym ciele tak jak po orbicie
krąży z chemią limfa, wzrok słaby,
wynik z diagnozami nie skłamie.

Jest kaplica niżej, jeżeli ktoś uwierzy,
w końcu korytarza wywożą już zwłoki,
a ja kątem oka też po tamtej stronie
nie mogę znaleźć klucza do wieczności,
i klnę na ślusarza aby się pośpieszył.

Są wokół lekarze i słynni profesorzy,
palące kroplówki wypalają żyły.
Gdybym wyżej podniosła opadła powiekę
pozwoliła Słońcu rozszerzyć źrenicę,
dostałabym różę od czerniaka cwaniaka.

A tak myślę sobie żeby się odwrócić,
niby okna lufcik mały a jednak jest duży
i wywiać z oddziału nawet bez ubrania,
świat za mną ja za nim ucieknę do życia.
J.G

autor

jadgrad

Dodano: 2018-07-19 19:13:59
Ten wiersz przeczytano 1630 razy
Oddanych głosów: 101
Rodzaj Biały Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (19)

jadgrad jadgrad

re; kochani treść wiersza nie odnosi się do mojego
prywatnego życia, peelka jest osobą fikcyjną
literacko.

anula-2 anula-2

Schodziłem tam ścieżki wszerz i wzdłuż,
wola silna wygrała, śmieję się i już.
Gdyby nawet mi przyszło niedługo zapłakać,
spojrzę Mu chciwie w oczy...bierz nieboraka.
Pozdrawiam Jadziu.

koplida koplida

Życzę powrotu do zdrowia.

anna anna

dramatyczna walka o życie- współczuję i życzę dużo
siły!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »