CHANDRA
Niepokoje – kankany serca.
A tyś jest tym, który pisze
nocą - wiersz na linii życia.
Mocno zaciskam małą dłonią.
Wdzięczna łzą– za każdy kryształ,
dniem czekam aż przestąpisz próg.
Ty - w rozstajnym krajobrazie,
przewlekasz Ariadny złotą nić.
I coraz słabszy jest twój głos,
a i uścisk zelżał. Gdybyś mógł...
Deszczem oderwać się od burzy,
a uśpiewnioną kroplą przywrzeć.
U mnie- już drugi tydzień pada.
Na odwrocie zdjęcia rysunek
serca i napis - kocham ten kwiat,
który trzymam na rękach, data.
Lubisz wiosnę? Tak, wiem, pamiętam,
jak uczyłeś mnie łacińskich nazw:
owadów i ziół, drzew i kwiatów.
Muszę wytrwać- to tylko chandra.
Komentarze (4)
Bardzo mi sie podoba ta chandra ...tez mam sentyment
do lacinskich nazw. Brawo
To nie jest byle co, jak to zakończyłaś. Czasami takie
uczucia lubią sie rozwijać. Nie życzę ci tego. Ładny
wiersz.
Pełne niepokoju słowa wiersza, udzielasię ta
niepewność i oczekiwanie na spełnienie marzeń.
No, nie tylko chandra , ale tesknota, chec pogodzenia
sie. POnadto dobrze poetycko ujeta.