Chaos
Uciekam przed ludźmi
Uciekam przed kpinami
Jestem jak dzikie zwierze
Gonione przez hordę psów
Boję się, że mnie złapią
Serce mi wali jak młot
Biegnę przed siebie, nie
Oglądam się wstecz
Żyję w ukryciu
Jestem samotny
Nikogo nie znam
I nikt nie zna mnie
Nie mam imienia
Zniknęła ma tożsamość
Jestem kolejną liczbą
W statystykach tego świata
Wyzwolenie jest tak blisko
Ale czy się odważę?
Czy starczy mi sił?
Nie wiem tego
Nie znam przyszłości
Teraźniejszość jest tylko
Chwilą pomiędzy
Przeszłością a przyszłością
To, co jest teraz
Jutro będzie wczoraj
Wczoraj to, co będzie za chwilę
Jest już częścią mego życia
Nie uwolnię się, otaczają
Mnie, są coraz bliżej
Nie mam szans na wolność
Wszystko jest stracone.
Komentarze (2)
Zaintrygowała mnie bliskość wyzwolenia - strach się
bać, bo jeśli się odważysz ... --- popraw sobie "Boje
się, że mnie złapią" - boję --- czytając czuję jak
ciebie gonią
Bałbym się być statystą w tym wierszu. Ma kilka
potknięć ale nadal ma wiele uroku i myślę, że jak na
debiut na tej stronce to jeden z porządniejszych.