Chaos, Chuć i Ja
Najpierw był obezwładniający Chaos
Chaos był, a z nim była i Chuć
Chaos wirował i stwarzał, wyłaniał
Chuć wyłonione ożywiała, krzesała
Iskry krzesała Chuć, swe córki
Iskrzyły one, i zradzały
Chaos Nasienie swe wydalił
Swego potomka jedynego, kiełkował nim
Rósł nim, po przez niego, za jego sprawą
Wykształcał, rodził, wymyślał w nim
Iskry pokochały Nasienie miłością zbiorową
W boskiej orgii wszech rzeczy spłodzili
Stworzyli, ulepili, uformowali
Człowieka, Ludzi, Osobę,
Ciebie, Was, Ich
A Ja także z nich porodzony
Zabiłem swych miliardowych braci
Zamordowałem siostry milionowe
I zostałem sam na bezludnej planecie
Teraz jestem egoistycznym jedynakiem
Który jest karmiony i pojony
Przez swych boskich przodków
A na końcu był tylko Chaos I Chuć
Były Iskry, i Nasienie, byłem i Ja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.