Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Chartum!

Dla wszystkich czytelnikow i podróżników ;)

Tak jak wiele razy się to zdarzało, tym razem nie był to urlop. Przejeżdżałem tylko, wracałem akurat z krótkiej misji w Sudanie południowym i postanowiłem jechać główną drogą krajową przez Chartum.
Chartum – stolica Sudanu, położona w miejscu, w którym łączą się wody Nilu Białego i Błękitnego. Główny ośrodek polityczny, handlowy i kulturalny kraju, ważny węzeł komunikacyjny.
Właściwie to miałem już wyjeżdżałem z miasta i mijałem slumsy, kiedy natknąłem się na nich. Wiadomo kogo? Tak, to był nie kto inny tylko sławny i wesoły oddział Zenobiusza Taliba uciekający z łupami - najwidoczniej obrobili pobliski sklep.
Łapa na tylnym siedzeniu mojej terenówki warknęła - wyczuła kłopoty. Instynkt jaguarzycy jeszcze mnie nie zawiódł.
Oddział Zenobiusza taliba liczył tym razem tylko czterech arabów w tym sam sławny Zenobiusz. Mieli na sobie detonatory oblepione kostkami z plastikiem, a Zenobiusz i jego przyboczny kompan uzbrojeni byli w AK-74 - jest to ulepszona wersja sławnego AK-47.
Jaguarzyca, jeszcze zanim zatrzymałem terenówkę, wyskoczyła z pojazdu i migiem zatoczyła łuk pędząc jak strzała szybciej od oka starając się zmylić jednego terrorystę, który postrzelił swojego towarzysza w stopę. - Ja dołączyłem do Łapy i wyciągnąłem maczetę, która zwisała obok łuku na moich plecach.
Sprawnie wywijając bronią odbiłem kilka kul, ale dostałem kilkoma w prawe płuco. Padłem!
Nie! Nie zatłukli mnie. Na szczęście miałem kamizelkę kuloodporną, na sobie. Oddział terrorystów wzniósł okrzyki triumfów, że im się w końcu udało pozbyć najlepszego poszukiwacza przygód bla... bla... o tym już wspominałem we wcześniejszych przygodach.
Zajęci myślą o pokonaniu mnie, Araby nie zapomniały kompletne u jaguarzycy. Ja cały czas udawałem sztywnego i wstrzymywałem powietrze. - Łapa zaszła tych obładowanych plastikiem i detonatorami od tyłu i powaliła jednego na drugiego - jednym susem doskoczyła do rannego towarzysza Zenobiusza i wprawnym kłapnięciem szczęk pozbawiła go klejnotów. Zenobiusz talib chciał do niej strzelić, ale bałwan jeden trafił w plastik doczepiony do boku tego powalonego.
Eksplozja odrzuciła go piętnaście metrów, nawet terenówkę odepchnęło, a co do mnie to... No właśnie także zakosztowałem lotu lądując prawie dwadzieścia metrów za samochodem na kości ogonowej.
Niestety jaguarzyca Łapa znajdowała się w epicentrum wybuchu. Ze łzami w oczach spoglądałem na kulę ognia płonącą niczym zasłona. - Ale właśnie wtedy zza kurtyny płomieni, dziarsko wybiega cała i zdrowa - co prawda lekko osmalona - dzielna jaguarzyca Łapa z błyskiem w kocich oczach.
Niestety Zenobiusz Talib znowu zwiał. Ja tymczasem pomyślałem tylko:
- Wstrętny talibie przysięgam, że w końcu cię dopadnę! Wtedy osobiście gołymi rękami urwę ci klejnoty! - złorzeczyłem pod adresem Araba.
Gdy sytuacja została opanowana popatrzyłem na dzielną jaguarzycę i rzekłem cicho:
- O mało przez ciebie nie wykitowałem ze strachu, ale... dobrze, że jesteś!
I w tym momencie mrugnąłem i zorientowałem się, że powiedziałem ostatnie słowa na głos.
Byłem na dworcu PKP w Katowicach w poczekalni i wymówiłem te zdanie prosto w twarz prześlicznej blondynki, która była studentką na trzecim roku.
Uśmiechnęła się i przytuliła mnie delikatnie klepiąc po plecach, zaraz po tym wstała mrugając do mnie okiem udała się na pociąg.
Nawet nie wziąłem jej numeru telefonu - szkoda. Będąc w domu przed komputerem wiadomo co uczyniłem.
Do następnej przygody, Hej!

All righst reserved.

Nidy nie rezygnujcie z marzeń, bo to, że coś nie dzieje się właśnie teraz, wcale nie oznacza, że już nie nastąpi!

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Tomek




To dzięki wam mogę pisać lepiej i ciekawiej, za co dziękuję! Jestem bardzo wdzięczny za każdy głos, komentarz i dobrą radę!

autor

sarevok

Dodano: 2018-05-21 17:00:36
Ten wiersz przeczytano 1275 razy
Oddanych głosów: 28
Rodzaj Nieregularny Klimat Optymistyczny Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (30)

JoViSkA JoViSkA

Szkoda, że nie wziąłeś od niej numeru...Ale dobrze, że
masz Łapę...
Pozdrawiam ciepło :)

Sławomir.Sad Sławomir.Sad

Miałem już przyjemność przeczytać Tomku. :)
Ucałowania dla Łapy.

_wena_ _wena_

++ :) pozdrawiam :)

andrew wrc andrew wrc

przygodowo i fajowo++:) pozdrawiam

Grażyna Sieklucka Grażyna Sieklucka

Jeśli lubisz fantazję, to czemu z niej nie korzystać?
Miłego dnia.

(OLA) (OLA)

Ja rozumiem, marzenia któż ich nie ma, ale ciut uważaj
na siebie jak i na Łapę?

Tomku, wciągnąłeś mnie w swoją historię i nie ukrywam
były też obawy jak ona się zakończy;)

Jak zawsze kończy się dobrze i ta blond dziewczyna to
też daje jakiś wątek do następnej historii?)

Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)

promienSlonca promienSlonca

Witaj Tomku, wspaniała, krew mrożąca w żyłach,
przygoda.
Wspaniali jesteście z Łapą.
Serdecznie Was, pozdrawiam.:)

AMOR1988 AMOR1988

Przepiękna przygoda. Ja na Twoim miejscu bym czatował
na dworcu w Katowicach a znam dobrze to miejsce.
Pewnie niebawem znów się pojawi, a wtedy Ty ją przytul
i powiedz jej, fajnie, że wróciłaś :)

waldi1 waldi1

jak zawsze super... pozdrawiam serdecznie ...

karat karat

Bardzo ładnie i z fantazją! Pozdrawiam!

Poola Poola

Czytam z ciekawością kolejne przygody.
Pozdrawiam serdecznie.

anna anna

Oj, dziś było niebezpiecznie!!!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »