Chcę dać ci świat, weź go jak chleb
Dla Remis S - wracaj do zdrowia Kochanie moje :*
Nadal Was proszę Kochani o dalszą modlitwę
w intencji Remisia.
Nadal przebywa w szpitalu, Jego stan jest
stabilny, jednak czeka do długa doroga i
długotrwała rehabilitacja, by do nas mógł
powrócić i cieszyć się zdrowiem i
życiem.
Kiedy Zbyszek napisze swój kolejny wiersz?
Tego nie wiem.
Póki co, sama piszę wiersze dla Remisia i
czekam na radosne chwile i wspólne pisanie
wierszy. Wierzę goraco, że wróci do zdrowia
i na Bej.
*******************************
Chcę dać ci świat, weź go jak chleb
Ten drań, zły los nie dał ci szans,
w ten dzień, w zły dzień, ciął cię jak
kat
i bez dwóch zdań wziął to, co chciał,
a dał ci lęk, ból, łzy i mgłę.
Wiem, że wśród ścian, gdzie stres i jęk,
nie masz dziś sił, by wziąć się w garść,
że trwasz w tej mgle, gdzie biel, jak
nić,
wciąż tka twój świat bez słońc i barw.
Ten łotr z nas drwi - chcę dać mu w
dziób,
by prysł hen w dal - nie mógł cię tknąć,
chcę wziąć twój krzyż i nieść po kres,
zdjąć gwóźdż i sznur z twych rąk i nóg.
Byś mógł znów iść wśród pól i łąk,
gdzie wiatr, jak mistrz wciąż dla nas
gra
sto gam co dnia, walc na trzy pas,
wśród olch i malw brzmi song, sto tang.
Chcę zdjąć z twych ust ten szew, złą
nić,
by brzmiał twój tembr, byś mógł się
śmiać,
chcę ciąć tę mgłę, co jest jak cierń,
dać ci swą myśl, sto słów, jak kwiat.
Byś mógł się wpleść, jak w wers wśród
strof,
byś mógł znów żyć, bo wiem że chcesz,
sam pleść swą myśl, lecz brak ci sił,
lecz nie martw się, weź dziś co mam,
Weź moc i rytm, weź żar z mych ust,
chcę ci to dać, jak chleb i miód,
weź więc mój świat, niech da ci moc,
byś za mną szedł, tam gdzie nasz dom.
Nasz Bóg, nasz Pan, za dzień, lub dwa
da ci dość sił, byś mógł znów wstać,
dać krok, by iść, wciąż ze mną żyć
i piąć się wzwyż i śmiać się w głos.
By brzmiał nasz śpiew wśród łąk i pól
i niósł się w dal, jak hymn i psalm,
do chmur i gwiazd, tam gdzie nasz Pan,
być dać Mu cześć, On dał ci moc.
Ty-y. dn 02.08. 2020 r.
/wanda w./
Komentarze (47)
pięknie napisane, świetny brachykolon
Wandeczko, pozdrawiam serdecznie
tak jak piszesz Wandziu, zaśmieje się jeszcze w
głos.......
nie musisz dziękować, jesteśmy tu jak rodzina, a
rodzina wspiera się wzajemnie w ciężkich chwilach...
przytulam Wandziu.....
W godzinach późnowieczornych postaram się podziękować
każdemu z osbna na jego stronie.
Waszystkim razem i każdemu z osobna w swoim i Zbyszka
imieniu sercem dziękuję, za Waszą życzliwość, wsparcie
duchowe i dar modlitwy.
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie i życzę miłego
weekendu.
Wandeczko każdy, kto zna Wasz duet pragnie tego, co
Ty, czyli powrót Remika do zdrowia jak i na Beja.
Przepraszam, że nie zawsze jestem pod Twoimi
wierszami. Cieszę się z każdej informacji o zdrowi
Remika teraz to modlitwy nasze są najważniejsze:)
Wiersz poruszający mówiący o Twoim uczuciu do Remika
tak tylko piszę osoba zdeterminowana i wielkim bólu.
Pozdrawiam jak zawsze Was serdecznie i ściskam
obydwoje, Ola:)
Wzruszające wersy...
Jestem z Wami Wandziu:)
szybkiej remisji dla Remisia i niech wraca do Ciebie
Wandziu
I ja wierzę, że Bóg wysłucha modlitw, a ten wiersz już
na pewno do Niego trafił.
Pozdrawiam serdecznie
Zamiatam przed Toba i wierszem podloge moim
kapeluszem, zyczac Remiemu szybkiego powrotu do
zdrowia:)
Emocjonalny wiersz pełen wiary,miłości i nadziei.
Życzę dużo zdrowia Remisiowi.
Pozdrawiam serdecznie
Przepiękny wiersz Wandeczko
Kolejny łapiący za serce brachykolon. Sypiesz
jednosylabowymi wyrazami jak z rękawa, jesteś
mistrzynią układania ich w sensowną całość.
Wiersz powstał oczywiście z myśląc o Zbyszku.
Wszyscy czekamy na jego rychły powrót do domu.
Dobrej,spokojnej nocy
wzruszający wiersz,
Dużo zdrowia.Modlitwa pomaga.
Wandeczko, dziękuję za wgląd w moje starsze wiersze.
Sercem i modlitwą nieustająco jestem z
Wami.Serdeczności zostawiam:)
Re mariat - Marysiu ten rodzaj wiersza nie stanowi dla
mnie większych trudności. Lubię brachykolony, Remiś
również bardzo lubił pisać ze mną wiersze
brachykolonowe.
Ten wiersz pisałam w nocy. Gorzej z poukładaniem myśli
i zapisem zgodnym z wymogami sylabicznego wiersza, aby
każdy wers miał tą sama ilość sylab, z zachowaniem
średniówki, w tym przypadku po czwartej sylabie.
Co do ostatniej strofy
"By brzmiał nasz śpiew wśród łąk i pól
i niósł się w dal, jak hymn i psalm,
do chmur i gwiazd, tam gdzie nasz Pan,
być dać Mu cześć, On dał ci moc"
Chciałam napisać że oboje chcemy oddać cześć i chwałę
Panu za to że przyrócił Remiemu moc i zdrowie i dla
tego jest taki zapis ostatniego wersu
"być dać Mu cześć, On dał ci moc."
Może niedokońca czytelny ...
Pozdrawiam serdecznie Marysiu i sercem dziękuję za
wszystko.