Chce dowodu
Właśnie... CHCE DOWODU!!
Jestem wykończona walką o Ciebie
Mam nadzieje, że spotkamy się w niebie
Moje serce zaciska pasa
Dla Ciebie liczy się tylko kasa
Teraz stoi na czele ta inna
Teraz to ja jestem winna.
W czym ja zawiniłam?
Przecież to ona zawiniła.
Czym ona się różni ode mnie?
NIE, nie, nie, nie
Teraz nikt mnie nie utuli
Nikt mnie nie przytuli.
Było nam tak świetnie
I nawet te kłótnie poprzednie
Przeżywaliśmy razem nie-osobno.
Wiem. Częściej były te dobre chwile
Ale ulotne chwile
Myślałam, że będzie dłużej trwać
O ****** mać!
Teraz już wiem, już zmądrzałam!
Ja zostałam wykorzystana!
Nie będę płakać postaram się nie tęsknić
A ty staraj nie mącić
Mi w głowie
Bo jak ktoś się dowie
To będzie źle… Dla Ciebie i dla
mnie.
Właśnie ktoś przyszedł i mnie udobruchał
Czuję się lepiej
Powiedziałam mu o co chodzi i w ogóle
Wszystko było w dokładnym szczególe
Wziął moja rękę a ja spojrzałam na niego
To byłeś ty! Z załamaną miną
I nawet żeś nie skinął
Odskoczyłam jak na sprężynie
Będę pamiętać dobrze Twoje imię!
Oszukałeś mnie w pozytywny sposób
Z czego dziękuję z całego serca,
Któremu pas rozluźnia się powoli.
Przytulasz mnie, jak gdyby nigdy nic
A ja wszystko pamiętam, co do joty!
Nie chce takich przeprosin!
Teraz chce dowodu!
Ze mnie kochałeś,
Kochasz
I będziesz kochać…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.