Chcę uwolnić się od źle...
Żarówka zgasła,
Przepaliła się,
Taka nieodporna...
Niczym miłość, która się "skończyła"...
Więc dlaczego wietrze,
Wciąż płaczesz deszczem?
I dlaczego śniegu biały,
Zaiskrzył się Twym ciałem staw?
Dlaczego moje serce takie ciche,
Ale niespokojne?
Takie marne i liche,
Chwile już nie upojne...
Czyżby odeszła w niepamięć,
Ta co mnie porwała?
Znów spoglądam na tą szybę,
I znów patrzę w to odbicie,
Może Ciebie tam zobaczę?
Może...
Czego moje serce pragnie?
Czego rząda, czego łaknie?
Czy tęsknota je zabija?
Czy ta chwila co przemija?
Gdybyśmy tak razem,
Na tym puszystym śniegu zatańczyli,
Miłosnego walca,
Serce me by dygotało...
W pamięci by pozostało...
Chcę uwolnić się od tych czarów,
Od tych źle wypowiedzianych zaklęć,
Co miłość "obojętną" wywołały...
Bo ja kochałam, może nadal kocham...
A Ty?
Komentarze (2)
Zaklecie/ zyczenie/- musisz wypowiedziec
z duza sila: WROC DO MNIE!!- a ON bedzie musial
wrocic. Wierze w sile
sugestii i zaklec..sprobuj..
Tak dużo pytań, które układają jedną spójną opowieść..
piękne i wzruszające, choć smutne..