chce wiecej
Leżąc wpatruje się w płynące komety
By wypowiedzieć życzenie odziane w błękity
Stojąc w chwili urodzin samotnego
poranka
Wspominam że lubisz kawę do śniadanka
Siedząc przy książce kiedy słońce w
zenicie
Roję czy mogę być tam gdzie twe
źrenice
Klęcząc, nisko pochylam głowę ze słońcem
By mój anioł czynu był przed Bogiem
gońcem
Czyny błogosławione bardziej niż skały są
trwale
Mym pragnieniem jest być przy tobie
stale
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.