Chcę zachować odcisk Twojej dłoni
wiersz dedykuję mojemu kuzynowi.
Jak się witać, to nie zdawkowo,
zaledwie przez chwilę,
jakbyś w uścisku braterskiego sile
skrył inne gesty.
Gdzieś było nasze słońce
- Ty nie pamiętasz, jak go szukaliśmy
bo tak po prostu bywa,
że gdzieś na drodze się rozstaliśmy
Dziećmi być całe życie nie możemy,
nie zdobędziemy świata mieczem z
patyków.
W tym miejscu, gdzie się właśnie teraz
znajdujemy
już nie słychać naszego krzyku...
I tam, gdzie pójdziemy - osobno,
nie będzie wojowniczych żółwi ani
kosmosu
- wszak przed nami dorosłość
i zmienić tego - niepodobno.
Takie muszą być i będą koleje naszego
losu.
W tym miejscu życia, w którym jesteśmy
nie zabrzmi chór z naszych złączonych
głosów...
Jak się żegnać, to ręki uściskiem
takim jak zawsze,
niecodziennie bliskim,
jakbyśmy gdzieś pośród swoich skroni
chcieli zachować odciski dłoni...
Komentarze (1)
hejka:)piękny wiersz,oby tak dalej trzymam kciuki i
czekam na więcej:) pozdrawiam