Chcę zginąć z Twoich rąk...
Chcę zginąć z Twoich rąk... Tak jak zginęło moje serce, przez Ciebie...
„Zobaczyłeś krew i oddech
poczułeś.
Ostatnie bicie serca osnułeś…
Pamiętasz przecież ten dzień,
w którym mówiłeś,
że wszystkie me smutki odejdą w
cień…
Tak się nie stało…
Wszystko dookoła poszarzało.
Zesztywniałam w środku i się
odwróciłam…
Już nic nie czułam… Czy w ogóle
byłam?…
Powiem im kiedyś, co zrobiłeś…
Powiem im kiedyś, jak skrzywdziłeś.
Wszystko powiem… jednej nocy, kiedy
sen już w umysł wkroczy.
I przedstawię im historie…
Mego losu-tą teorię…
Którą w koło maglowałeś,
którą wmówić we mnie chciałeś…
Którą poddałam się Tobie ku miłosnej mej
chorobie.
Wiem, że chcesz uciec, ale już nie
możesz…
Bo coś Ciebie trzyma, tu w tym horrorze.
Sam go stworzyłeś, tamtego dnia kiedy
mówiłeś:
„Kocham Cię, ja…”.
Pokazałeś mi sekrety,
okazałeś mi czułości,
ale czy w tym wszystkim było odrobinę Twej
miłości?
Czy to wszystko kłamstwem było, a może na
pozór się zmieniło…
Odszedłeś. Tak szybko…
A ja wciąż wierzę i wracam do tamtego dnia,
w którym byliśmy razem.
Ty i Ja…
To jest tylko w mojej głowie,
Nierealne życie…
Słyszę jak szepczesz, słyszę jak
wołasz…
Lecz Ty mnie już nigdy usłyszeć nie
zdołasz.
Wiem, że żałujesz, że tak się
stało…
Też żałowam, bo było Nas tak mało…
Nie ochronię Cię przed sobą, przykro mi
kochany.
Tego już nie umiem, mój obraz
rozmazany…
Nie uciekniesz przed prawdą, co tak bardzo
boli…
Więc przestań już mną miotać, między
życiem…
Ja chcę już odejść, wraz z ostatnim
biciem…
Zabij mnie proszę!
Nie chcę nic więcej.
Zabij mnie proszę…
znieczul me serce.”
I run to you, Call out your name, I see you there, father away...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.