CHCESZ MNIE, PRAWDA?
HAHA... po czterdziestce wciąż w stanie...?
Chcesz mnie, prawda?
Tak, widzę to w Twoim lubieżnym
spojrzeniu.
Pragniesz mnie?
Cóż za czerwień Twych ust, oblizujesz
je...
Podoba Ci się moja czarna mini...
Nie możesz powstrzymać się.
Gdzie te rączki proszę pana?
Jaki Ty hojny, chcesz zamówić szampana?
A żona, dzieci Kochany?
Och, nikt się nie dowie- przerywasz potem
oblany.
Widzę, że męskość czeka w gotowości,
ręce błądzą po moim ciele.
Już nie możesz, wołasz Aniele?
Prosisz bym już, bo skonasz z
pragnienia,
nie wytrzymasz bez mojego ciała
mielenia.
Mówisz jaka jestem piękna i zgrabna...
Myślisz, że teraz już oddam się.
Ale nie, momencik mój panie, teraz jestem
taka powabna?
A nie pamiętasz Marysi z klasy szóstej,
pryszczatej dziewuszki z mysimi włosami,
co przezywałeś ją i jej koleżanki, że są
grubasami?
Byłeś szkolnym playboy'em,
a teraz siedzisz tu z brzydkim kinolem,
brzuszek wystaje,
głowa łysieje,
ale fantazja nadal szaleje.
Oj, szczęka opadła?
Jak mogłam stać się tak zgrabna?
Patrzyasz jak wstaję powoli,
Ty teraz bedziesz mógł zabawiać się rączką
do woli...
no tak;]
Komentarze (2)
Świetny wiersz. Pozdrawiam
Super erotyk w dobrym stylu pelna rozkosz,szkoda ze
tak sie skonczylo