chciala odejsc...
czasami nalezy zajrzec globoko w serce naszych przyjaciol alby zobaczyc ze cierpia , nawet gdy sie usmiechaja
Byla dziwczyna ktora wszystkim pomagala
Wszystkim bliskim rady dawala
Bliskich znajomych i wielu przyjaciol
miala
Wspanialych rodzicow ktorych bardzo
kochala.
Byla zawsze optymistka czesto sie smiala
Na pozor wygladala jakby zmartwien nie
miala
Marzyla o milosci o i tym jedynym
Jak kazda nastolatka zapomniec chciala o
swoim "bylym"
Zycie tej dziewczyny wydawalo sie jak z
bajki
A jednak w jej wnetrzu wiecznie toczyly sie
walki
Walczyla ze soba, swoimi myslami
Meczyla sie ze wszystkimi wyborami
Nadszedl dzien, ze zawalil sie swiat
caly
Wszystkie mysli sie skumulowaly
I odebrac jej zycie sprobowaly
Tabletki wziela zasnac chciala
Jednak obudzila sie rano, choc o smierc
blagala
Nikt nie widzial jej problemow wcale
Ona sama nie mowila o nich stale
Chciala odejsc w ciszy i spokoju
Nie myslac o problemach i niepokoju
Zyla....
....i za to tez sie nienawidzila
Stracila wiare w zycie i jej nie
odzyskala
Do tego wszystkiego szkola ja dobijala
Oparcie w mamie najwieksze miala
Bo tylko ona wszystkie lzy jej ocierala
Byla przyjciolka, ktora z nia cierpiala
ale mama najwiecej wsparcia jej dala
Choc nie pozbierala sie jeszcze w sobie
Stara sie juz nie myslec o samobojczej
probie....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.