chcialabym...
dla ludzi niezkoachanych wiecznie szukajacych swej drugiej polowki
chcialabym byc niebem
na ktore patrzysz co dzien
chcialabym byc ziemia
po ktorej stapasz
i chcialabym byc drzewem
ktoreggo kore
nuty roztanczonych twych slow otacza
chcialabym byc szklanka
z kotrej pijesz wino
ktore leje sie po sciankach
i obmywa i je dokaldnie
chcialabym byc muza
twa
i twymi myslami
i nitkami babiego lata w twych wlosach
gdy biegniesz przez lake
chce byc z toba na zawsze
chce byc czascia ciebie...
twego zycia
chce byc jak ten wielki artysta
co pod jablonia zasiada
z wielkim piorem gesim
i te jablka mu wiersz podpoiadaja
zwiazuje swe wlosy w kuc
odgarania je z czola
i pisze nieustepliwie
i tylko patrzy
gdy na papiereze pojawi sie zbior slow
tak upragnionych
badz klejnotem na mej szyji
co w milosnych slonca promieniach
rozpusci sie
badz rozpusta ludzi slabych
i grzechem ludzi mocnych
badz zjawa
i nawiedz mnie
i moje serce...
ukochany.....
w zwiazku z dlugimi wlosami pozdrawaim mych przyjaciol metalowcow
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.