Chciałabym...
Chciałabym spojrzeć w Twoje oczy
i poczuć głębię tej miłości...
Bo ona umie tak zaskoczyć,
bezmiarem swojej namiętności...
Chciałabym poczuć ust pieszczotę,
taką prawdziwą, a nie we śnie...
Zagłuszyć tlącą się tęsknotę,
uwierzyć, że wciąż jeszcze jesteś...
Rąk Twoich dotyk zapamiętać,
gdy błądzą czule po mym ciele...
Ta chwila prawie jest zaklęta,
gdy mówisz do mnie...mój aniele...
Znać słowo niewypowiedziane,
co boi się wypłynąć z duszy...
Nadzieją barw ukołysane,
by mogło pustkę tą zagłuszyć...
Komentarze (6)
Bardzo wzruszajaco piszesz! W tym wierszu prostota
wyrazu poglebia jeszcze osobista wymowe. Wielki
plus!!!
Bardzo piekne te Twoje pragnienia i tak proste do
zrealizownia wystarczy je tylko glosno wypowiedziec...
jesli jest
Ktos kto ich wyslucha.
Bo miłość jest dla dwojga,a jakbyś chciała ją
przeżyć,aby mieć ten smak na dłuższy czas to na dobrą
sprawę najpierw należy się całkiem zapomnieć i nie
szeptać,a wołać,,Aniele"-to znaczy..dla prawdziwej
miłości nie ma granic przyzwoitości..powodzenia..
Pragnienia zacne ale czy jest godny odbiorca tych
namiętności. Pieknie kreślisz miłoścą pisane słowa
lekko i z wdziękiem.
Pragnienia Twoje śliczne i namiętne tylko
realizować.Bo dotyk dwóch ciał nie w śnie a w realnym
świecie pogłębia wartość miłości.
Wspaniale ujęłaś swoje pragnienia.
Skoro miłość, to pragnienia... W Twoim wydaniu rzecz
jasna śliczniutkie.