chciałam
chciałam być twoją wiolonczelą
klucz wiolinowy w sercu niosłam
aby otworzyć siódme niebo
kiedy to szóste całe w troskach
chciałam być taką cichą harfą
która ukoi myśli łzawe
i kres położy wszystkim skargom
kiedy po plecach życie smagnie
chciałam być lirą oranżową
cichym westchnieniem i ruczajem
wiosną co budzi się na nowo
w dębowym uchu struna gaśnie
Komentarze (20)
Ładne metafory Madziu :))
Uśmiech posyłam paa
Dobrymi chęciami......
Ale wiersz dobrze czyta się.
Pozdrawiam :-)
Magdo pomimo smutku rozmarzyłem się w Twoich wersach
super
pozdrawiam
Duży jest wybór instrumentów,
lecz nigdy nie chcę być fujarą,
gdy życie przebrzmi do imentu
i pozostanie nudna starość.
Wiersz dobry i smutny, więc chciałam wprowadzić trochę
humoru. Pozdrawiam :)
Piękny wiersz..
pozdrawiam
pięknie.
Pozwolę sobie za Demoną.
Puenta skojarzyla mi sie z powiedzeniem, a on 'gluchy
jak pien'. Ladny wiersz.Serdecznosci
Witaj Magdo w nowym tygodniu, pozdrawiam
serdecznie:-)Co do treści wiersza to, jak mawiają
niektórzy nawet najwspanialszymi chęciami "niebo
wybrukowane" haha...
Wiersz nasycony marzeniami i pełen ognistych metafor,
podoba mi się:-)
Piękne dzięki, że zajrzałaś do mnie:-)
Widocznie to chcenie z drugim chceniem miało nie po
drodze. Trzeba wówczas przejść na drugą stronę.
Dziękuję za pomoc u mnie :)
Piękne chęci, z których nic nie wyszło, miała peelka:(
Zamiast
"utuli serca wszystkim skargom
życie po plecach nieraz smagnie"
czytam sobie
"i kres położy wszystkim skargom
kiedy po plecach życie smagnie"
ale to takie moje czytelnicze marudzenie, bo wiersz
ładny. Miłego dnia.
smutny niedosyt, przykre niespełnienie w tym wierszu
Niespełnione marzenia, pięknie napisane :)) pozdrawiam
uroczy magiczny wiersz pozdrawiam
Tak, jak napisała Kasia
Pozdrawiam:-)