Chłodnosrebrny nocy mrok...
Kiedy gaśnie światło dzienne,
koty prężą grzbietów łuk
zapalając w ślepiach sennych
światła tajemniczych dróg.
Z lunatycznym przyciąganiem
coraz śmielej stawiam krok,
księżyc sypie z góry na mnie
chłodnosrebrny nocy mrok.
Wiatr mi plącze włosów fale
wśród gałęzi śpiących drzew,
coraz mocniej mnie rozpala
szmaragdowych oczu zew.
Jeszcze tylko atłas nocy
wrośnie w ciała giętki rdzeń
i pod ciepło rąk się wtoczy
wytęskniony w myślach cień.
Panie Bałachowski, postaram się innym razem zaspokoić pańskie oczekiwania, a o raku nie zapomnę!
Komentarze (16)
Jest zmysłowo, nocnie i kocio- wręcz księzycowo ichyba
w tym wierszu masz to co chcesz- znacznie więcej niż
tęsknotę. Nie powiedzialaś za wiele:zrobilas nastroj -
i... - przymknęlas okiennicę.
Troszkę przypomina mi zdjęcie pewnej trzpiotki...
Pozdrawiam:)
świetnie oddany nocny zew krwi.
Świetny nastrój, klimat... szalenie mi się podoba ten
wiersz. Wreszcie znalazłam cos co czytam z wielką
przyjemnością. Co za ulga :)
Sympatyczny wiersz. Doradzalbym inny uklad rymow.
Najpierw meski, potem zenski.
Przepięknie :)
Już dotykiem delikatnym
mnie zniewolił nocy cień
w smudze srebra błysną kąty
we wspomnienia wsuną dzień…
Wiersz bardzo dobry....komentarz nie potrzebny!
wiersz jest bardzo zmysłowy, tajemniczy, czyta się
jednym tchem; niebanalny, piękny wiersz.
A ja uważam, że rak byłby tu zupełnie nie na miejscu.
Wiersz bardzo dobrze się napisany. Utrzymany w
niezwykłym klimacie. Delikatny i zmysłowy. Pobudza
wyobraźnię.
delikatnie i romantycznie napisany wiersz ...milo sie
czyta...
Najlepszy wiersz jaki dzis przeczytałem...duży plus
Ach… ślicznie bo tak subtelnie jak to kobieta
potrafi, a erotyzm we mgiełki ubrany w chłodnosrebrnym
nocy mroku.
Najpierw wyświetlał mi sie ten wiersz bez polskich
znaków. Odczytałem wiersz o mrocznym, tajemniczym
klimacie, nieco sennym, jakby zwiastującym ukryte,
nabrzmiewajace niebezpieczeństwo; takie Miasteczko
Twin...; pod koniec wyskoczył piekny, masywny
kontrapunkt: czytałem, ze wtoczył się RAK, (teraz jest
rąk). Ten rak, choc zaskakujący był w klimacie niejako
tłumaczeniem, uzasadnieniem tego wzrastającego
napięcia ("oswajam swojego raka, uczę sie chodzić
tyłem..."). Teraz jest "rąk" i nie wiem jak to
przyjąć. Wiersz i tak jest dobry, ale jakby inny niz
oczekiwałem?
pieknie układasz strofy...dzisiaj tajemniczo i
mrocznie
hmm.. zmysłowo ,mrocznie.. spotkanie z cieniem.. o
szmaragdowych oczach..Podoba mi się.. wiersz ,posiada
wszystkie elementy dobrej poezji..
Perfekcyjnie! Troche ciarki przechodza, ale grasz,
dobrze grasz na zmyslach...