Chmury
Dają deszcz co obmywa rany
Niosą ukojenie gdy dusze susza trapi
Dają morze po którym suchą stopą stąpam
Z Tobą oczywiście
Dają źródła wiecznie żywe
Źródła co zawsze mówią prawdę
Jeziora
Wielkie zwierciadła
Lecz nie są wszędzie
By nie oślepić zbytnio mało ważnym...
Co dla oczu ograniczonych widoczne
Popatrz głębiej
Szeroko zamkniętymi oczyma...
Chmury...
Tak rozmowne
W mrocznym dole z tobą płaczą
W nieprzytomnym entuzjazmie jak ty
tańczą
Razem
Z czasu galopem
Przemijają
Odchodząc, szybując dalej
Nie stoją nigdy w miejscu...
Czasem rozczula je rosa
Podlewają młodziuteńkie pąki
Wybielają... codzienności sadze
Pracują nad układami tanecznymi gwiazd
Dają intymność wirującym drobinkom
Chmury
Możesz powiedzieć: są i co z tego?
Nie mów jak dorośli!
One w swą prace wkładają tyle miłości...
Zamiast przeklinać
Szanują czas
Tak wiele dają
Nie czekają na z łaski dziękuje...
Jak anioły
Białe i szare...
Bezszelestnie suną po niebie
Dostrzega je ten
Kto chce patrzyć w stronę słońca
Nie w chodnik
Uwielbiać
Nie ględzić...
Naucz mnie...
Zawsze
Nawet w najgorszej ulewie
Mówić dziękuje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.