CHOĆ NIE JESTEM...
Dla Ewy od Mareczka
Dziękuję za dzień, w którym Cię poznałem
Liczę teraz dni, które już dostałem
A ile jeszcze uda mi się przeżyć
Kiedy już Cię spotkam zacznę szczęściu
wierzyć.
Odszukałbym Ciebie gdybyś mi zginęła
Gdziekolwiek byś była, czego zapragnęła
Od jakiegoś czasu chodzisz mi po głowie
Śnisz się każdej nocy, jesteś w każdym
słowie
Wierzę, żeś jest inna no i wyjątkowa
Składam obietnicę, że to szczere słowa
Pamiętaj tylko czasem, że nie jestem
zły
A raczej uczciwość wypełnia me dni
No,a obietnic zawsze dotrzymuję
I do celu po „trupach” nigdy
nie wędruję
Ale pewnie masz już o mnie swoje zdanie
Ładne! – Nie powiem! I niech tak
zostanie
E! Tam, co tu mówić, dobrze przecież
widzisz
Gdy pozwolisz mi być sobą nie raz się
zadziwisz
Osądy na razie zostawmy dla siebie
będzie ich pewnie jak gwiazd na niebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.