Choć nigdy tego nie robiłam
to i tak wiem jak to jest....
nastał smutek i strach
zagrzmiał w okno pięścią i
wdarł się wiatr
i cisz zgasła, tak szybko jak nastała
czarny ptak dźgnął mnie
trucizna w żyłach płynie
zaraz umrę
już umieram
podmuch wiatru
szum gałęzi
niebo spada mi na głowę
świat się kręci
już nigdy nie zapalę marichuany...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.