Chochołowska
Ścielą się cienie w pokorze
przed zmierzchem, co góry otula,
nim niebo gwieździste otworzy
jak granatowy trotuar.
Plącze się wieczór w smrekach.
Błądzi cichymi szlakami
i ciąży już na powiekach,
i słońce kroi na grani.
A jeszcze gdzieś pośród szczytów
Mierzą się z losem ludzie.
Po stopniach z hematytu
wiodą ich ścieżki z trudem.
Góry nie lubią zuchwałych,
gdy płomień buty w nich gorze.
Zbocza już pociemniały.
Ścielą się cienie w pokorze.
Komentarze (16)
Znakomity wiersz:)..Do gustu przypadła klamra
spinająca początek i koniec, rymy oraz niezwykle
bogate słownictwo, które podziwiam (trotuar, hematytu,
gorze)..Ile piszących zastosowałoby te słowa?
Niewielu..Jest też i morał..Uzasadniony plus.. M.
Obrazek jak ze wspomnień z moich letnich wakcji.
Bardzo sugestywnie opisane. :)
"Góry nie lubią zuchwałych" to prawda, piękny wiersz
Po przeczytaniu wróciły wspomnienia :)
Witaj dawno ciebie tutaj nie było...
Piekno gór i metafory w twoim wierszu
zatrzymują
tak, ładny wiersz - ciekawy temat, poetycko
przedstawiony;
/mierzą/ chyba chochlik napisał z wielkiej litery:)
W intrygujący sposób zaprezentowałeś tą piękną krainę.
Z takich właśnie utrwalonych w pamięci chwil składa
się nasze życie. Przeczytałem z przyjemnością :)
witam,znam ten zakątek tak pięknie opisany,ukłony
z przyjemnością przeczytałam i zatęskniłam...dziękuję
:)
Widzę, że problem pytajnika już nieaktualny :
Szkoda, że nie umiem namalować tego, co opisujesz.
Ale widzę... widzę :))
Piekny wiersz :)
...usunac pytajnik? Ponoc da sie. Prosze wniesc
poprawki, a potem zaglosowac na swoj wiersz :)
pytajnika usunąć jakoś nie mogę :(
pytajnik moje niedopatrzenie - coś tam zawsze poplącze
się w czasie wstawiania tekstu, dzięki za zwrócenie
uwagi :)
przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. zręczne pióro.
nie rozumiem pytajnika na końcu.
najpiękniejsze w Dolinie Chochołowskiej krokusy na
wiosnę, a jesienią warto tam zajrzeć i spróbować
choćby w schronisku szarlotki ze śmietaną i jagodami
:) Tatry piękne o każdej porze roku, ale zawsze budzą
respekt