chociaż chmurny ranek
Chociaż chmurny ranek
przymknij oko lewe,
słońce w kapeluszu
chce odwiedzić Ciebie
by do słodkiej kawy
z aromatem duszy
tak niespostrzeżenie
dobry humor wkruszyć
w nos też pocałować,
pomyślność rozłożyć
w zdarzenia szczęśliwe
w uśmiechu powodzi.
autor
Maryla
Dodano: 2009-03-17 10:06:22
Ten wiersz przeczytano 2954 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
U mnie za oknem koniec świata.Zamieć snieżna,
komunikacja miejska nie funkcjonuje.Ptroszę bardzo,
wchodzę na stronę i czytam wierszyk , tak
optymistyczny- cieplej mi sie zrobiło.W radiu własnie
mówią, że autobysy ryszyły wreszcie.Cos w tym jest...
Otwierasz szeroko onko zapraszajac nas w ten piekny
poranek przy aromatycznej kawie.zaraz przyjde..
Bo chociaż ranek pochmurny, ty uśmiechnij się i licz
do stu, a humor i słoneczko samo przyjdzie do
ciebie.Ładny ciepły, wręcz rozweselający temat
wiersza.
Świetny, dobrze sie czyta i tak cieplutko :)
Pieknie i slonecznie :)))) Cieplutko pozdrawiam.
Chociaż chmurny ranek Marylko kochana wypij z babajagą
kawe od samego rana-bedę jutro czekać na Twoim
ganeczku i w kubeczku kawa będzie gorąca na Ciebie
czekała nie zapomnij tylko zaprosić słońca.Pozdrawiam
Chociaż chmurny ranek, pełen niespodzianek po wypiciu
kawy warto wyjść na ganek. Pod kapelusz schować
zdarzenia szczęśliwe by słońce gdy wyjdzie miało
dobrą minę. Ładny wierszyk.
P. Maryla częstuje nas jak zwykle optymistycznymi,
pozytywnymi wierszami, by miło wszyscy rozpoczęli
dzień :). Tak w nawiasie, ja zawsze staram się rankiem
wstać prawą nogą, chociaż aż tak przesądna nie jestem
;). Pozdrawiam ciepło.
Jak milo Marylo u Ciebie ! Tyle radosci i slonca :)
Czasem ktoś każe całować się w nos -no cóż jeśli
pomaga to czemu nie-pozdrawiam!
Wiersz bardzo ciepły powiedziałbym nawet, że zalotny.
cieplutki wierszyk na powitanie nowego dnia, a czy to
wazne, ze za oknem pada?
Pochmurne ranki witajmy gdy nie ma słońca słonecznym
usmiechem. Od razu lepsze samopoczucieu tych z którymi
przebywamy.
Dzień dobry Marylkowe słoneczko.
Słońce zawadiacko nasunęło kapelusz na oczy, niebo
chmurami od rana się boczy, ale po tak optymistycznym
wierszu, wcale mi to nie przeszkadza.