chociaż raz
chociaż raz szepnąć ci
na podobieństwo modlitw coś
jak diamentowe zaklęcie
słowo miłości...?
chociaż raz zamknąć twój żal
jak napój świętych
w mych dłoniach drobnych
ciemnych rękawiczkach...?
chociaż raz usłyszeć
twe westchnienie
zawodzenie chórów
w eskorcie aniołów cichej
chociaż raz spojrzeć
i uwięzić na zawsze
w zieleni mych oczu
twą postać
chociaż raz...dopóki śmierć nie przywoła
do swej krainy
białe ściany i ciężkie zasłony
pokoje bez okien, z setką drzwi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.