Chodząca śmierć
Chodzę własnymi ścieżkami
tak trudnymi do pokonania
śmierć zmierza wielkimi krokami
ale idę dalej bez odwracania
Są chwile ktore niszczą mnie
z którymi nie daję sobie rady
sprawiają że umrzeć chcę
i wytykam sobie wszystkie moje wady
Idę na dno
potrzebuję pomocy
łzy moją radość kradną
a śmierć jak cień za mną kroczy
Gdzie jesteś gdy Cię potrzebuję
moje odłączone serce
sama we łzach po pokoju się snuję
przyjdź i weź mnie za ręce
Jesteś lekiem na całe zło
spróbuję polecieć na skrzydłach które dałeś
mi
choć mam smutków jeszcze sto
to i tak za wszystko dziękuję Ci
Muszę rozbić mur który mnie dzieli
dzieli uśmiech od łez
spróbuję to zrobić jeżeli
mi pomożesz,jeśli tego bardzo chcesz
Zatrzymaj to co mnie zabija
przytul mnie i przy mnie siądź
łzy starłeś smutek mija
tak mi dobrze zostań i ze mna bądź
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.