W twojej dłoni
Nie puszczaj mojej ręki, choćby las się
palił.
Rudoczerwone pasma zaczynają kroczyć,
w zielonej tęczówce pęka wczorajsza kropla
rosy.
Spróbuj zatrzymać chwilę,
nie pozwól za szybko kończyć.
Ogień może poparzyć. Bolą i pieką oczy,
gdy kora z trzaskiem pęka. Wytrzymasz...
Chodzi o dłonie, nie musisz nosić na
rękach.
/inspiracją: "nie puszczę twojej ręki, choćby las się palił" - autor nieznany/
autor
cii_sza
Dodano: 2016-05-31 18:54:23
Ten wiersz przeczytano 2266 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (59)
lubię ten cytat i Twój wiersz Halinko:)
"Nie puszczaj mojej ręki"... razem pokonamy
przeciwności losu;
dziękuję bardzo za komentarze
Magdzie, i.b,
Szczerzyszczynskyemu i Wszystkim pozostałym
Masz rację - limituje.
W kochanych dłoniach świat pięknieje
a gdy upadasz, podnoszą przecież
choćby nie wiem, co się działo
trzymają mocno, bo kochają.
Cialo limituje możliwości. Wymownie
trzymając się za ręce
nie zdobywamy świata
jedyne co potrafią ręce
to połączenie serce - serce
i.
Dziękuję bardzo za komentarze i uśmiechy.
Świetny wiersz,ale puenta jest cudowna, brzmi jak
credo.Pozdrawiam.
Nie klękaj, pisz by klękano... :)i jeszcze tysiące
cześć Amor:)
dzięki
Czytelnikom też dziękuję
Zabraniam
dziękuję uprzejmie
cieszą różne pola interpretacyjne
ten wiersz jednak nie ma nic wspólnego z Jezusem
miłej soboty:)
świetna puenta, pozdrawiam
JP2 powiedział,że tylko Jezus nas zrozumie.Z drugiej
strony człowiek o wielkim sercu może podprowadzić do
Niego.Problemy zostaną,ale z innej już perspektywy
oglądane.Pozdrawiam Halinko.
Prawa sumienia, o którym jak mniemam piszesz, rodzi
się ze zwyczaju. Człowiek mający w wewnętrznym
poważaniu uświęcone i przyjęte dookoła wierzenia i
obyczaje, nie może wyłamać się z nich bez zgryzoty
sumienia, ani też spełniać ich bez wewnętrznego
poklasku.