Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Choinka

(jeszcze świątecznie)

Przywieziono z lasu drzewko.
Świerk zielony i pachnący.
Jeszcze klei się żywicą.
Cały srebrem błyskający.

Tatko zaraz go ociosał.
Sprawnie w stojaku oprawił.
I w pokoju na podłodze
przy kominku go ustawił.

Tak niedawno szumiał w lesie.
W swych objęciach tuląc jeże.
Teraz czeka spoglądając
w co go Maciek dziś ubierze.

Do ubrania choineczki
dzieci się przygotowały.
Narobiły ozdób wiele.
Zaraz będą je wieszały.

Tutaj bombki a tu gwiazdki,
wycinanki papierowe.
Są Martynki pawie oczka
i dzwoneczki kolorowe.

Kilka małych muchomorków,
koralików sznur czerwonych.
Łańcuch złoty zrobił Piotruś
i gwiazdeczki brokatowe.

Babcia serca piernikowe
lukrowała wcześnie rano.
By choinkę ozdobiły
dziurki w nich zrobiła sama.

Kura chcąc mieć udział w świętach
dała kilka miękkich piórek.
Wuj Stach zrobił z nich aniołkom
skrzydła podobne do chmurek.

Teraz wiszą na gałązkach.
Obok tańczą elfy małe,
pajacyki kolorowe
i lodowe sople białe.

Olek z Olą im przynieśli
jabłka ze swojego sadu.
A dostali w zamian piernik,
smaczny deser do obiadu.

Maciek zrobił mikołajki,
takie z bardzo długą brodą.
Reniferków i bałwanków
z dziadkiem powiesili sporo.

Sąsiad Jan z sąsiadem Darkiem
lampki stare w krótkim czasie
naprawili. Światło błysło!
Jest choinka w pełnej krasie.

Ciotka, znana Marcelina
włos anielski w nią sypnęła.
I choinka, choć zielona,
cała w bieli już stanęła.

A na szczycie srebrna gwiazda.
Chyba anioł sam ją niesie,
by wskazała wszystkim drogę,
gdzie w stajence leży dziecię.

Przy nim Maria, Józef Święty.
Aniołowie też czuwają.
Kopytkowie kolędować
przy wieczerzy zaczynają.

"Przybieżeli do Betlejem..."
Wtem gość wchodzi niespodzianie.
Na swych plecach worek niesie
i czerwone ma ubranie.
Kto był grzeczny, nie grymasił,
upominek dziś dostanie:
klocki, lale i puzzelki...
Dla rodziców czapki, szale.

Babcia z dziadkiem parę skarpet
by im w zimie ciepło było.
Pan Dareczek szalik w kratkę
a pan Janek śrubek kilo.

Każdy już obdarowany,
upominków masa cała.
A najlepszy przypadł cioci,
bo szarlotkę dziś dostała.

Słychać alty i soprany.
Dziadek głośno śpiewa basem.
Nastrojowa dzisiaj chwila.
Zapachniało w domu lasem.

A na dworze? Same dziwy.
Wczoraj czarno, dzisiaj biało.
Kto tak nagle zimę zmienił?
Czy to nie za stryjka sprawą?

Pewnie z chmurek, tych w kosmosie,
wyczarował te śnieżynki,
żeby dzieciom przynieść radość
i roślinkom dać pierzynkę.

autor: Teresa Mazur

(wiersz z większej całości)

Dodano: 2021-01-20 00:05:16
Ten wiersz przeczytano 2859 razy
Oddanych głosów: 34
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Obyczaje Okazje Boże Narodzenie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (33)

JoViSkA JoViSkA

śliczna świąteczna bajeczka :)) pozdrawiam cieplutko
:)

anna anna

zapachniało znowu wigilią...

waldi1 waldi1

Wierszy jak z bajki ...pachnie mi na dawne czasy
...gdy śniegu było po pas i w zasypy się wchodziło...

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »