CHOINKA -jodełka z lasu
Było to kilkadziesiąt lat temu
ŚWIĘTA B.N. I CHOINKA
Święta się zbliżają jak co roku,
Boże Naradzenie. Śnieg i biało.
Idę po choinkę w lasy dla uroku
by tradycji z gwiazdką przyświecało.
Jestem w lesie w dzień słoneczny,
jodły z śniegiem srebrnym połyskują
a przed nimi uśmiechnięte choineczki
prezentują się pięknością jak laleczki.
Każda w zieleń lśniąca, urodziwa,
5 i 6 gałązek kołem aż do dołu,
w słońcu w śniegu żywa, błyskotliwa,
którą wybrać mam do stołu ?
Czas ucieka, brak zdecydowania,
ta wysoka, ta za mała, tamta blada
inną śnieg i cień przysłania,
wreszcie coś mi z dala podpowiada:
Chcesz uśmiercać w młodym wieku ?
dla tygodnia swojej przyjemności,
czyś postradał zmysły człeku ?
miej że trochę serca i litości.
Pomyśl, kiedy przyjdziesz latem,
wiosną czy jesienią w każdej porze,
Drogi ci usłane będą kwiatem
z hasłem : Szczęść ci Panie Boże.
Jodełeczki powiadają: zaprosimy
ptactwo aby umilały życie z nami,
kiedy przyjdziesz w odwiedziny,
za dar życia wszystko ci oddamy.
Sprawiedliwy głos natury,
wiatr szumiący groźnie z za ukrycia
powstrzymały mą siekierę i pazury
dla ratunku jodełeczki życia.
Tak to było w dawne czasy
kiedy młodnik cięto bez namysłu
Jak by wyglądały dzisiaj lasy
gdy by drzewka nie z przemysłu.
Wals
Komentarze (1)
ładnie wprost przecudnie