Chrzestnej Matce
Moje wspomnienia o tych którzy odeszli... (3
Przyszedł anioł biały,
w srebrzystej poświacie,
przy jej łóżku stanął.
Chodź ze mną córko!
Dobiega końca twoja ziemska droga,
zabiorę cię tam
gdzie nie ma bólu i cierpienia -
wprost do domu Boga.
Wziął ją pod skrzydła,
uniósł ku niebu
z ziemskim bytem ostatecznie
rozrywając sieci.
Cicho wyszeptała:
Aniele czemu tak wcześnie,
czemu właśnie teraz?
Przecież ja mam dzieci.
To był pierwszy wiersz ktory napisałam w życiu. wstrząśnięta śmiercią Chrzestnej Matki która osierociła pięcioro małych dzieci...
Komentarze (3)
Pięknie napisany, chociaż bardzo smutny.Poruszył mnie
do łez.
Pozdrawiam serdecznie.
Nieubłagana śmierć ze wszystkim,
zabiera z otoczenia bliskich!
Pozdrawiam!
poruszający wiersz...